38% pracowników w Polsce uważa, że korupcja jest poważnym problemem biznesowym – wynika z Badania Nadużyć Gospodarczych EY „Ludzki instynkt czy logika maszyn – czemu ufasz bardziej w walce z korupcją i nadużyciami”.
Na tle innych państw naszego regionu wypadamy bardzo dobrze: w Europie Środkowo-Wschodniej aż 2/3 respondentów jest zdania, że korupcja w biznesie to duże zagrożenie. Co niepokojące, szczególnie skłonni do działań nieetycznych są przedstawiciele pokolenia Y.
Spośród wszystkich badanych największy odsetek osób ocenia korupcję jako znaczący problem na Ukrainie (88%). Dalej znajdują się Cypr (82%), Grecja (81%), Słowacja (81%) i Chorwacja (79%), a dopiero za tymi państwami – kraje afrykańskie. Polsce ze swoim wynikiem zdecydowanie bliżej do Europy Zachodniej (36%) niż Wschodniej (64%).
„Co roku widzimy, że nasze wyniki stopniowo się poprawiają. Coraz bardziej zmierzamy w stronę standardów zachodnich i odbiegamy od innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Wynika to ze zmian w kulturze etycznej, ale również z konsekwentnego ścigania korupcji” – mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Mariusz Witalis, partner w Zespole Zarządzania Ryzykiem Nadużyć EY.
Mimo tych pozytywnych zmian ciągle co dziesiąty badany w Polsce dla korzyści swoich własnych lub firmy byłby skłonny wręczyć gotówkę. 14% ankietowanych, aby osiągnąć cele biznesowe, zaksięgowałoby wcześniej przychody, a 9%, jeśli miałoby to zapewnić awans lub podwyżkę, przekazałoby zarządowi fałszywe informacje. Z drugiej strony standardy etyczne w przedsiębiorstwie zdają się mieć dla polskich pracowników duże znaczenie: aż 61% badanych w związku z podejrzeniami, że w firmie postępuje się nieetycznie, rozważało odejście z pracy, a 13% – ostatecznie się na to zdecydowało.
Okazuje się, że skłonni do korupcji i nadużyć są zwłaszcza przedstawiciele pokolenia Y. Aż 1/4 z nich, aby uzyskać kontrakt, byłaby gotowa przekazać łapówkę, a blisko 3/4 osób w wieku 25–34 lata, jeśli miałoby to pomóc firmie w wyjściu z trudnego położenia, podjęłoby działania nieetyczne. Biorąc pod uwagę, że wkrótce to właśnie pokolenie Y będzie odgrywało dominującą rolę na rynku pracy, są to wyniki bardzo pesymistyczne.
W wielu polskich firmach walka z korupcją i nadużyciami jest na porządku dziennym. Służy temu między innymi monitorowanie rozmów telefonicznych, korespondencji mejlowej, komunikatorów internetowych czy kont społecznościowych pracowników. Ponad połowa badanych w Polsce tego typu działania uważa jednak za naruszanie prywatności i nie chce się na nie zgadzać. W zwalczaniu korupcji pomagają także sygnaliści, czyli osoby informujące przełożonych o potencjalnych przestępstwach oraz zachowaniach nieetycznych innych pracowników, które mają miejsce w firmie.
„Z badań wynika, że w Polsce świadomość istnienia tego typu rozwiązań jest już na tym samym poziomie co w krajach Europy Zachodniej czy też Europy Środkowo-Wschodniej. Co ciekawe, tylko 23% polskich respondentów wskazało, że od zgłoszenia nadużycia powstrzymałoby ich ryzyko utraty możliwości awansu lub kontynuowania kariery w firmie. Jest to najmniejszy odsetek spośród wszystkich krajów, które brały udział w badaniu” – stwierdza Marcin Bizoń, dyrektor w Zespole Zarządzania Ryzykiem Nadużyć EY.