Dar Młodzieży od 20 maja jest w dziesięciomiesięcznej podróży dookoła świata, która ma uczcić stulecie niepodległości. Money.pl dotarł do dokumentów przetargowych dotyczących obsługi medialnej rejsu. Mimo ewidentnych wymagań związanych z logistyką przedsięwzięcia, przetarg przeprowadzono błyskawicznie.
Obecnie statek Akademii Morskiej wypłynął z Teneryfy w kierunku Kapsztadu i przylądka Dobrej Nadziei. Można się tego dowiedzieć z profili imprezy na mediach społecznościowych, które co jakiś czas zamieszczają zdjęcia lub wideo z rejsu.
Na ich realizację ogłoszono specjalny przetarg. Ale zrobiono to… 5 maja tego roku, a więc raptem 15 dni przed teoretycznym rozpoczęciem Rejsu (ostatni raz w Polsce Dar Młodzieży był 15 czerwca w Szczecinie). Otwarcie ofert nastąpiło już po dziewięciu dniach, to jest zaledwie sześć dni przed planowaną datą rozpoczęcia imprezy. Potencjalni uczestnicy mieli więc tylko kilka dni na przygotowanie swojej kompleksowej oferty na obsługę wyprawy, która trwa niemal rok.
Przetarg tkwi w szczegółach
Wymagania dotyczące ewentualnych realizatorów były szczegółowe i objęły 20 punktów. Dotyczyły realizacji dwóch rodzaju materiałów: foto i wideo. Przede wszystkim od oferentów oczekiwało się „stworzenia koncepcji i stylu przekazu wideo wykorzystywanego w social media, modyfikowanego stosownie do potrzeb odbiorcy”, „selekcji i montażu” materiałów wideo oraz wykonywanie bieżącej „fotorelacji z etapów Rejsu Niepodległości”.
Oprócz tego dokumenty przetargowe mówią o wykonaniu poklatkowej animacji z całej trasy Rejsu czy o dopilnowaniu „właściwej ekspozycji Sponsorów w portach”.
Uwagę zwracają szczegółowe zapisy na temat jakości materiałów. Np. filmy wideo muszą spełniać następujące minimalne warunki: „4K, 25fps, lOOmbit, {w przypadku slowmotion dopuszczalne FullHD), profil kolorów: płaski LOG (w przypadku kamer sportowych FLAT);”.
Część specyfikacji poświęcona jakości materiałów
Ponadto w „Uwagach dodatkowych” zaznaczono, że od ewentualny wykonawca powinien mieć „doświadczenie w realizacji materiałów o tematyce morskiej i umiejętności pracy z załogą statku”. Od chętnych na kontrakt wymagano także specjalizacji w zakresie obsługi drona oraz podania wykonanego badania „pod kątem międzynarodowego świadectwa morskiego umożliwiającego pracę na statkach”.
Rezultat? Jeden oferent
Na realizację kontraktu Akademia Morska w Gdyni przeznaczyła 100 000 złotych brutto. Chętni na uszczknięcie tego tortu musieli się jednak spieszyć. Od ogłoszenia przetargu do otwarcia ofert minęło tylko dziewięć dni. Tyle czasu mieli ewentualni filmowcy bądź fotografowie na przygotowanie kompleksowej oferty, zdobycie odpowiednich certyfikatów czy też odbycie niezbędnych szkoleń. Nie mówiąc o przygotowaniu się do dziesięciomiesięcznej podróży dookoła świata.
Nie dziwi więc, że na przetarg wpłynęła tylko jedna oferta. I była ona niemal cztery razy większa, niż zakładany przez organizatorów budżet. Tym jedynym oferentem był Piotr Lewandowski, właściciel firmy Tosem Studio. Za 10 miesięcy pracy na Rejsie zażyczył on sobie 383 665 tys. zł brutto. W ramach tej sumy zobowiązał się do zrealizowania… 17 materiałów, filmów bądź zdjęć.
Ile z dotychczas opublikowanych na kanałach społecznościowych Rejsu filmów bądź zdjęć jest faktycznie autorstwa Lewandowskiego, nie wiadomo. Nie jest bowiem powiedziane, że jest wszystkie publikowane materiały są jego autorstwa. Na koncie instagramowym Rejsu tylko cztery dotychczas wrzucone filmy bądź zdjęcia mają znak wodny Lewandowskiego.
Niemniej, należy przypuszczać, że „norma” 17 materiałów została przez niego już dawno spełniona. Pytanie tylko, dlaczego ustawiono ją na tak niskim poziomie.
Taktyka na przeczekanie
Co ciekawe, to nie jest pierwsza przygoda Lewandowskiego z Darem Młodzieży. Już 4 kwietnia, a więc na miesiąc przed ogłoszeniem przetargu, wykonał on materiał z, jak wynika opisu, tygodniowego pobytu na Darze Młodzieży. Wideo zostało opublikowane na fanpejdżu facebook’owym firmy Tosem. Jest opatrzone logiem Rejsu Niepodległości.
Wysłaliśmy szereg pytań dotyczących przetargu do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz do samego Piotra Lewandowskiego (m.in. o to, kto ponosi koszty jego pobytu na statku w czasie Rejsu). Od biura prasowego resortu otrzymaliśmy odpowiedź, że zapytania przekazano Akademii Morskiej, jako organizatorowi przetargu. Jednak wciąż nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Natomiast jeszcze w czerwcu, w odpowiedzi na inne zapytania, dostaliśmy oświadczenie z Akademii Morskiej, że nie będziemy uwzględniani w komunikatach prasowych.
Jedyną informacją zwrotną była automatyczna odpowiedź z konta Lewandowskiego w jego firmie Tosem. Informuje on w niej, że do 1 kwietnia 2019 r. jest niedostępny ze względu na obsługę Rejsu Niepodległości.